Blog

12 życiowych lekcji – jak robić właściwe rzeczy?

Czyli czego nauczyłam się z książki Esencjalista Grega McKeown’a?

Mądrość życia polega na eliminowaniu tego, co nieważne. /Lin Yutang/

Mniej ale lepiej! /Greg McKeown/

  1. Żyj według planu

Życie według planu jest prostsze, nie dzieje się przypadkowo. Dobry plan na życie ma szansę, że go zrealizujemy. Jeżeli nie posiadamy planu – działamy chaotycznie, przypadkowo. Jak zweryfikować nasze działanie? Czy jest planowane, czy przypadkowe? Czasem tylko nam się wydaje, że działamy według swojego planu, a okazuje się, że realizujemy plan kogoś innego. Brzmi znajomo? Warto postawić sobie pytanie – Co jest nieważne a zabiera mój czas? Możemy tu znaleźć wiele odpowiedzi np. przeglądanie FB i Instagrama (Czego ja tam szukam?), oglądanie serialu (bez założonego celu, bo mi się nudzi), uczenie się wszystkiego (bezcelowe, bezsensowne), czytanie wszystkiego, co mi wpadnie w ręce (bo może tam jest coś mądrego) zamiast wybierania, co konkretnie wartościowego chcę przeczytać. Przykłady można mnożyć. Przed każdą wykonywaną czynnością (zaplanowaną czynnością) warto sobie zadać pytanie, po co ja to robię? Jaki to ma przynieść rezultat? Jaką moją ważną potrzebę zaspokaja dana czynność? Jaki jest plan na dziś? A gdzie chcę być za rok? Dlaczego tam chcę być? Jeżeli będziemy chłonąć jak gąbka wszystko, co jest wokoło, poczujemy przeładowanie, bezsens, natłok. Bez refleksji nad własnym życiem i bez planu na nie, przeminie bez poczucia sensu. Część z moich klientów mówi, że zmarnowało tyle lat na niczym. Jak się wyrwać z takiego życia i zacząć planować? Jak spośród chaosu wybrać to co jest naprawdę ważne? Jak zacząć działać?

2. Małe czynności, szersza perspektywa.

Warto wprowadzać w życie drobne zmiany. Chociaż trudno je dostrzec od razu, to jednak z upływem czasu kumulują się i pociągają za sobą poważne skutki. Prosty przykład. Zjadanie codziennie jednej, 100 g paczki chipsów (np. podczas oglądania wieczornego serialu) to pochłanianie ok. 500 kcal, co daje nam w miesiącu sumę 30 paczek i aż 15 000 kcal! Co to w ogóle oznacza? Jeden kg tkanki tłuszczowej to 7000 kcal (oczywiście, żeby nam się odłożył jeden kilogram tłuszczu w organizmie musi wystąpić nadwyżka kaloryczna). Analizując dzienną dietę możesz łatwo policzyć tygodniową, miesięczną nadwyżkę kaloryczną, którą generujesz i zastanowić się ile to będzie dodatkowych kilogramów pod koniec roku? Zastanów się nad małymi krokami, które codziennie robisz i jakie to ma skutki w szerszej perspektywie? Z czego możesz zrezygnować? Czego robić więcej? Poświęć też trochę czasu na to, by zobaczyć co jest tak naprawdę ważne w Twoim życiu? Nie wystarczy tylko wiedzieć, trzeba jeszcze zrozumieć, co to oznacza i dlaczego to jest ważne? Nie wszystko, co do nas dociera jest przeznaczone dla nas. Poznając siebie i swoje wybory możesz łatwo zaplanować kolejne małe kroki, które przybliżą Cię do celu, który chcesz osiągnąć.

Jak znaleźć w naszym życiu to, co ważne? Najlepiej poprzez zadawanie pytań przed przystąpieniem do planowania lub działania: Czy to jest najważniejsze zadanie, na realizację którego powinienem teraz poświęcić swój czas i swoje zasoby? Chwila refleksji zamiast robienie wszystkiego w pośpiechu może nas uchronić od robienia rzeczy nieważnych. Zamiast robić milionowe postępy w milionach kierunków – zacznij osiągać naprawdę ważne cele. Jeżeli pozwolisz sobie na to, żeby nie robić wszystkiego i godzić się na wszystko, będziesz miał czas na to, żeby robić tylko najważniejsze rzeczy. Pozbycie się niepotrzebnych elementów wymaga odwagi. To oznacza robienie mniej ale lepiej. Dyscyplina to kluczowe założenia esencjalizmu. Na świecie jest dostępnych tak dużo przedsięwzięć, możliwości, że nie jesteśmy w stanie zaangażować się we wszystko, gdyż zabrakłoby nam środków i czasu. Wiadomo, że wiele z nich jest atrakcyjnych, ale nie można robić wszystkiego, więc pytanie co jest dla mnie ważne pomaga wyodrębnić istotne działania? Zacznij robić nie więcej ale właściwych rzeczy! Planuj, nie poddawaj się przypadkowi.

Jeżeli sam nie ustalisz priorytetów w swoim życiu, ktoś inny zrobi to za Ciebie! Możemy albo świadomie dokonywać wyborów albo pozwolić innym ludziom decydować o naszym życiu.

3. Eliminuj rzeczy nieważne ze swojego życia.

Jak pozbyć się rzeczy, których masz za dużo? Jak robić tylko właściwe rzeczy, skoro tyle jest opcji? Z badań wynika, że mamy skłonność cenić wyżej rzeczy, które już posiadamy, co utrudnia ich pozbycie się. Często do wartości materialnej dodajemy sentymentalną. Jeżeli masz kłopot z podjęciem ostatecznej decyzji zapytaj siebie: Ile byłbym gotów zapłacić za tą rzecz, gdybym jej nie miał?

Co z eliminacją mnóstwa możliwości, które mamy wokoło? Stosuj ostre kryteria wyboru. Pytaj siebie: Co mnie najbardziej inspiruje?, W czym jestem szczególnie utalentowany? Jakie moje działanie może zaspokoić istotną potrzebę w otaczającym świecie? Jak mogę robić właściwe rzeczy, we właściwy sposób, we właściwym momencie? Ludzie są efektywni bo potrafią odmawiać, potrafią powiedzieć – nie, to nie dla mnie. I poświęcają całą uwagę i czas temu, co dla nich istotne. Gdybyś miał robić w życiu tylko jedną rzecz, co by to było? Eliminuj, eksploruj i działaj. Życie jest krótkie, zapytaj siebie co chcesz naprawdę osiągnąć w tym czasie, który Ci pozostał? Nie masz kontroli nad opcjami, które się pojawiają, ale masz kontrolę nad swoim wyborem, swoimi decyzjami. Kiedyś pisałam o wyuczonej bezradności, pozbądź się jej. Kiedy zapominamy, że mamy możliwość wyboru, uczymy się bezradności. Możesz powiedzieć, że nie masz wyboru bo w pracy musisz robić rzeczy, których od Ciebie wymagają przełożeni. Chcą jeszcze więcej i więcej, więc bierzesz na siebie kolejne zlecenia. W końcu mówi się nam ciągle, że ciężką pracą możemy się wszystkiego dorobić. Ale czy dla ciężko pracujących ludzi istnieje jakaś granica wartości ciężkiej pracy? Czy istnieje jakiś punkt, w którym zwiększenie ciężkiej pracy przestaje przynosić konkretne wyniki? Czy jest punkt, w którym większa ilość myślenia, racjonalny odpoczynek, daje lepsze rezultaty? Pomyśl sobie, kiedy zaczynasz pracę – jaki byłby najcenniejszy rezultat, który mógłbym osiągnąć w tej pracy? Zasada Pareto głosi 20 % wysiłku przynosi 80 % rezultatów (również o tym pisałam). Odróżnienie wielu nieistotnych rzeczy od kilku istotnych pomoże podjąć decyzję, co wybrać. Czasem to, czego nie robisz, jest równie ważne, jak to co robisz. Pomyśl, co tak naprawdę jest nieważne? I powiedz: Nie, przykro mi. Nie zamierzam robić tysiąca rzeczy, które nie będą miały zbyt dużego wpływu na efekt, który chcę osiągnąć. Ćwicz się w dokonywaniu wyborów. Logika pomijająca konieczność dokonywania wyborów i myślenie, że mogę „zrobić wszystko”, jest błędna. Skorzystanie z jednej możliwości oznacza odrzucenie innych. Nie ma innej drogi. W dokonaniu wyboru pomocne też jest pytanie: Chcę wykonać zadanie szybko, czy dobrze? Ekonomista Thomas Sowell napisał „Nie ma rozwiązań. Są tylko wybory”. Dokonywanie wyborów jest bolesne, bo chcielibyśmy mieć ciastko i zjeść ciastko. Zamiast pytać siebie z czego muszę zrezygnować? Zadaj sobie pytanie w czym chce osiągnąć największy sukces? Który problem chcę mieć? (Otyłość i chorobę, czy ruch, dietę i zdrowie?) Pamiętaj też, że im większy szum Cię otacza, tym bardziej potrzebujesz przestrzeni na rozmyślania, w której możesz się naprawdę skupić. Znajdź taką przestrzeń. I zapytaj siebie – na jakie pytanie chcę odpowiedzieć?

4. Baw się, śpij, kiedy czas na zabawę i spanie. Ty decydujesz!

Pewnie się dziwisz o co chodzi oraz zastanawiasz się, kiedy masz w swoim zabieganym życiu znaleźć czas na zabawę? Ty decydujesz. Ale dobrze Ci radzę, baw się, bo zabawa poprawia wszystko – ludzkie zdrowie, relację, edukuje, kończąc na zdolności firm do tworzenia innowacji. Zwiększa plastyczność mózgu, zdolności przystosowawcze i kreatywność. Nic tak nie ożywia mózgu jak zabawa (Stuart Brown, Play is more than just fan). Zabawa też pomaga postrzegać stare idee w nowym świetle. Jest to też antidotum na stres. Zabawa ma pozytywny wpływ na funkcje managerskie mózgu: planowanie, ustalanie priorytetów, tworzenie harmonogramów, przewidywanie, delegowanie, decydowanie, analizowanie. Największe przełomy w myśleniu następowały w czasie zabawy. Kolumb się bawił, gdy dotarło do niego, że świat jest okrągły. Newton zabawiał się wyobraźnią i nagle zrozumiał siłę ciążenia. Eksperymenty myślowe Einsteina to doskonałe przykłady umysłowej zabawy (Pisał o tym Hallowel). Poszukaj wspomnień, co najbardziej ekscytowało Cię w dzieciństwie? Jakie zabawy najchętniej wybierałeś? Jak to możesz odtworzyć w dzisiejszym życiu?

Spanie to nic innego, jak chronienie naszych zasobów. Jeżeli mało inwestujemy w siebie (ciało i ducha) niszczymy najważniejsze narzędzie potrzebne nam do wartościowej pracy. Sen, dobre jedzenie (zdrowe), ruch – to nasze paliwo. Potrzebujemy paliwa, żeby odkrywać świat, rozwijać się i działać skutecznie. Gdybyś miał maszynę do robienia pieniędzy i w instrukcji byłoby napisane: używać 8 h dziennie – eksploatowałbyś ją dłużej? Zastanów się, jak szanujesz swój samochód, jak o niego dbasz? A jak dbasz o siebie? Jakie paliwo lejesz do baku swojego ciała?

5. Dokonuj selekcji!

Jeżeli nie możesz z pełnym przekonaniem powiedzieć TAK, powiedz NIE. To jeden z moich ulubionych cytatów. Spodobała mi się również opisana w książce zasada 90 %. Można ją stosować do każdej decyzji i dylematu.

Opis zasady 90 %.

  1. Zastanów się jaką masz do podjęcia decyzję? Dylemat? Nazwij to.
  2. Jakie masz opcje?
  3. Zastanów się nad kryteriami do tej opcji.
  4. Ustal najważniejsze kryterium mające zastosowanie do tej opcji.
  5. Zaznacz na skali od 1 do 100, gdzie znajduje się to kryterium.
  6. Odrzuć wszystko poniżej 90 %.

Przykład zastosowania metody:

Wyobraź sobie, że jesteś na diecie odchudzającej (To Twoja decyzja) i pojawił się dylemat – zjedzenie tortu czekoladowego (urodziny babci). Kryteria do tej opcji to: moje zdrowie (odchudzam się, bo mam nadwagę i cukrzycę), moje dobre samopoczucie psychiczne i fizyczne, zadowolenie babci (przecież nie mogę jej zrobić przykrości). Które z tych kryteriów jest najważniejsze? Zaznacz na skali od 1 do 100 gdzie się ono znajduje? Wszystko poniżej 90 % odrzuć.

Inny przykład – wybierz ze swojego życia rzeczy, którym się zajmujesz na co dzień w pracy (np. pisanie maili, przygotowywanie oferty, spotkania z klientami, kawa z szefem, spotkania z pracownikami, czytanie prasy branżowej). Wybierz kryteria tych zajęć: podniesienie sprzedaży, podtrzymywanie relacji, komunikacja, bieżączka, bycie zajętym, rutyna. Wybierz najważniejsze kryterium – chcę zwiększyć sprzedaż. Zaznacz na skali od 1 do 100 gdzie znajdują się poszczególne czynności biorąc pod uwagę zwiększenie sprzedaży. Zostaw tylko to, co jest na 90%. Resztę odrzuć.

Czasem trzeba odrzucić pozornie bardzo dobrą opcję z przekonaniem, że pojawi się doskonała. Ona czasem się pojawia, czasem nie, ale chodzi o to, żeby nauczyć się najlepszych wyborów zamiast zostawić decyzję innym osobom, światu, przeznaczeniu. Tak wygląda świadome, nie przypadkowe podejmowanie decyzji.

Czasem pojawia się paraliżujący strach przed utratą nadarzającej się okazji. Jak można powiedzieć nie, kiedy oferta jest gotowa do przyjęcia? Jakie kryterium zastosować, by podjąć decyzję? Można zapytać siebie – co byłbym w stanie zrobić, gdyby ta okazja się nie nadarzyła? Jak bardzo bym o nią zabiegał? Czy w ogóle bym o nią zabiegał? Jeżeli moja odpowiedź brzmi nie – to co jest tak naprawdę dla mnie ważne? Jeżeli istnieje jedna rzecz, którą robisz z pasją i potrafisz dać z siebie wszystko, nie powinieneś robić nic innego.

Jak ustalić najważniejsze kryteria do danej opcji?

  1. Decyzja/dylemat/możliwość – zapisz to, nad czym teraz myślisz, jaką masz decyzję do podjęcia.
  2. Jakie pojawiają się opcje?
  3. Zapisz 3 kryteria minimalne, do każdej opcji, które bierzesz pod uwagę.
  4. Zapisz 3 kryteria maksymalne (ekstremalne), idealne, które też musiałyby być spełnione, żeby opcja była brana pod uwagę.
  5. Odrzucenie opcji – odrzuć opcję, jeżeli nie spełniła pierwszych trzech minimalnych kryteriów. Odrzuć ją!
  6. Odrzuć opcję – jeżeli spełniła 3 kryteria minimalne ale nie spełniła 2 kryteriów maksymalnych. Odrzuć ją!
  7. AKCEPTUJ tylko opcje spełniające 3 kryteria minimalne i 2 kryteria maksymalne.

(Przykład. Decyzja: Zmiana pracy. Kryteria minimalne: 1. większa wypłata, 2. ta sama branża, 3. to samo miasto (bez konieczności przeprowadzki). Kryteria maksymalne 1. awans (wyższe stanowisko), 2. umowa o pracę 3. mieszkanie służbowe. Jeżeli opcja spełnia 3 kryteria minimalne i dwa kryteria maksymalne – zmień pracę, jeżeli nie – odrzuć propozycję. Widać doskonale jak można ułatwić sobie podejmowanie decyzji.)

Maksymalne kryteria w odniesieniu do najważniejszych decyzji w życiu pozwalają nam lepiej używać naszego mózgu – jako wyszukiwarki najlepszych rozwiązań. Gdy w Google wpiszesz „dobra praca” znajdziesz tysiące przykładów, ale gdy wpiszesz „manager hotelu – Warszawa” opcje się zawężają. Skąd wiesz, że to dobra praca? Bo Ty wiesz, czym się pasjonujesz, jakie masz talenty, jak mógłbyś wykorzystać swój talent, dla siebie i może dla świata? Odrzucaj wszystkie czynności, które nie mają związku z tym, co chcesz osiągnąć.

Kiedy ludzie angażują się w zbyt wiele różnych czynności, nawet wartościowych, mogą nie zdołać zrealizować swojej najważniejszej misji – jeżeli czynności nie są ze sobą spójne, nie tworzą istotnej całości. 5 różnych kierunków studiów, 5 różnych miejsc pracy w różnych branżach nie składa się na konsekwentnie realizowaną karierę. Bez klarowności celu robienie czegoś tylko dlatego, że jest dobre, nie wystarcza, żeby osiągnąć wysoki poziom użyteczności.

6. Wybieraj zawsze ważną intencję!

Ważna intencja zastępuje tysiąc decyzji. Czym jest ważna intencja? Często spotykamy na stronach przedsiębiorstw wizję i misję. Zazwyczaj są to podobne założenia (Bycie liderem na rynku). Natomiast ważna intencja jest konkretna i inspirująca, do tego konstruktywna i wymierna. Np. to że zostanę lekarzem a nie prawnikiem. Inny przykład – misja: likwidacja suszy w Afryce. Ważna intencja: sprawić, żeby do końca 2021 roku w Afryce powstało 10 studni z wodą. Widać różnicę. Ważna intencja inspiruje ludzi dlatego, gdyż jest wystarczająco konkretna, by dało się dzięki niej znaleźć odpowiedź na pytanie: Skąd będziemy wiedzieli, że osiągnęliśmy cel?

7. Odważ się odmawiać.

Czy znasz uczucie napięcia pomiędzy tym, co uważasz za ważne, a czymś, czego inni od Ciebie oczekują? Czy kiedykolwiek odczuwałeś konflikt pomiędzy swoimi wewnętrznymi przekonaniami a zewnętrznymi działaniami? Czy kiedykolwiek obawiałeś się odrzucić zaproszenie szefa, kolegi z pracy, sąsiada, kogoś z rodziny w obawie przed jego rozczarowaniem? Umiejętność odmawiania to najtrudniejsza umiejętność w życiu esencjalisty. Jednak tak jak odmówienie komuś może być trudne, tak nieumiejętność odmawiania może spowodować, że stracimy coś znacznie ważniejszego. Co jest dla mnie najważniejsze? Najważniejszą rzeczą jest dbanie o to, by najważniejsza rzecz była najważniejszą rzeczą. Dlaczego zatem w danym momencie dokonanie wyboru między tym co najważniejsze, a rzeczami mniej istotnymi jest takie trudne? Siła potrzebna do tego, żeby odrzucić rzeczy nieistotne bierze się zawsze z absolutnej przejrzystości własnych priorytetów. Wiem, co chcę, co jest moim priorytetem, odrzucam wszystko inne. Albo odmówimy i będziemy tego żałowali przez kilka minut, albo się zgodzimy i będziemy tego żałowali przez wiele dni, miesięcy i nawet lat. Zgadzaj się tylko na to, co jest naprawdę ważne. Oddziel decyzję od relacji, rób to uprzejmie, skup się na wyborze, często mówienie nie to tracenie na popularności w zamian za zyskiwanie szacunku. Zapytaj czasem siebie, z czego musisz zrezygnować, żeby wykonać to, na co się przed chwilą zgodziłeś? Wybór jednej rzeczy oznacza rezygnację z drugiej. Pamiętaj, mniej ale lepiej. To się tyczy również obowiązków w pracy. Jeżeli masz wykonać dodatkowe zlecenie, co w tym momencie potrzebujesz odpuścić, czego nie wykonasz, co poświęcisz? A na co przeznaczysz czas i pieniądze, jeżeli zrezygnujesz z opcji, która się pojawiła?

Efekt utopionych kosztów – to inwestycja czasu, pieniędzy, zdrowia w coś, co zostało już utopione i jest skazane na porażkę, tylko dlatego, że już zainwestowaliśmy w to przedsięwzięcie. Idziemy do kina, zapłaciliśmy za bilet, okazuje się, że film jest nudny. Męczymy się ale nie wyjdziemy przed zakończeniem seansu, bo przecież zapłaciliśmy za bilet! Czy zdarzyło Ci się poświęcić czas i energię na realizację mało ważnego przedsięwzięcia tylko dlatego, że poczyniłeś jakieś inwestycje? Może lepiej jest zrezygnować i ograniczyć straty? Na ile jesteś odważny, żeby przyznać się przed samym sobą, że to błąd? Miej odwagę przed sobą, żeby przyznać się do błędu i zrezygnować z nieudanych przedsięwzięć bez względu na koszty utopione. Tak samo jest z efektem posiadania – czyli nadawaniem wyższej wartości rzeczom, czynnościom, które należą do nas, a obniżaniem kosztów tego, co nie jest nasze. Odpowiedzialność właścicielska za dane przedsięwzięcie sprawia, że trudniej nam zrezygnować z udziału w nim mimo utopionych kosztów. Jak temu zaradzić? Udawaj, że nie jesteś właścicielem. Zastanów się nie nad tym ile ta rzecz jest warta dla Ciebie, a nad tym ile byś był w stanie za nią zapłacić, żeby ją zdobyć? Albo zadaj sobie pytanie, jak bardzo bym o tą możliwość zabiegał i co byłbym gotów poświęcić, żeby zdobyć tą możliwość? To oczywiste, że nie chcemy ponosić strat wynikających z dokonania złego wyboru, ale kiedy unikamy tego za wszelką cenę, tracimy jeszcze więcej. Przyznanie się do porażki sprawia, że czynimy ten błąd elementem przeszłości i możemy zacząć na nowo. Przyznanie się do błędu nie jest powodem do wstydu, w końcu staliśmy się mądrzejsi. Możemy zapytać siebie – czego mnie nauczyła porażka?

Nie dopasowuj się też na siłę do wszystkich i do okoliczności. Kiedyś pewien aktor szukając pracy brał udział w castingu i usłyszał: szukamy kogoś wyższego, więc odpowiedział: mogę wyć wyższy, ubiorę odpowiednie buty. Na to reżyser powiedział: ale my szukamy kogoś chudszego, – to schudnę, odpowiedział aktor. Rozmowa brnęła dalej, ale szukamy kogoś grubszego – to przytyję… ale my szukamy kogoś innego! – to będę kimś innym! Jak możesz się uwolnić od dopasowywania się na siłę do każdej okoliczności? Uwalniające może być stwierdzenie: Przecież nie jestem z tą sytuacją związany na śmierć i życie. Nie akceptuj wszystkiego bez zadania sobie pytania, co jest naprawdę ważne? Staraj się też budżetować od zera i nie opierać się wyłącznie na tym, co było rok temu. Bierz to pod uwagę, ale pomyśl o fakcie zmieniających się trendów, sytuacji na rynku, sytuacji w jakiej się znajdujesz, czynności, których się już nie wykonuje a rok temu to robiłeś (robiliście w firmie). Nie podejmuj przypadkowych zobowiązań i nic nie mów bez namysłu. Odczekaj kilka sekund, pozwól ciszy wybrzmieć a w tym czasie zadaj sobie pytanie, co jest dla mnie ważne? Sprawdź, czy rezygnacja z danej inicjatywy będzie miała jakieś negatywne skutki? Bo może wcale nie. Świat się nie zwali. Życie poczeka, bo akurat Ty jesteś ważny i masz co innego do zrobienia. Eliminuj wszystko, co nieważne, bądź montażystą własnego życia i kariery. Mniej znaczy więcej. Oby zmontować dobry film trzeba również podjąć decyzję, co z niego wyrzucić. Fotograf z setki zdjęć wybiera kilka najlepszych i odrzuca nawet te dobre. Ulepszanie polega na odejmowaniu. Łaciński rdzeń słowa decydować – cis lub cid – znaczy dosłownie „ciąć” lub „zabijać”. Czasem trudno jest zrezygnować z czegoś dobrego, ale każdą zyskaną chwilę możemy poświęcić na coś lepszego. „Przepraszam, gdybym miał więcej czasu napisałbym krótszy list”. Jakie to wymowne. Mówienie NIE jest pełnym zdaniem (Anne Lamott). Czasem za brak sprzeciwu płacimy dużo więcej. Jeżeli nie wyznaczymy granic pojawią się w przypadkowym miejscu lub zostaną wyznaczone przez kogoś innego tam, gdzie byśmy nie chcieli. Często też przejmujemy czyjś problem i zwalniamy tego człowieka z odpowiedzialności za jego rozwiązanie. Szkodzimy zamiast pomagać. Czy to jest mój problem? Czy ta osoba zwróciła się do mnie o pomoc? Po co się wtrącam? Czy ktoś mnie prosił o radę? Czy tylko chce, żebym wysłuchał i zrozumiał? Nie okradaj ludzi z ich problemów. Pomagaj, służ, tyle. Musisz nauczyć się określać granice, żeby zatrzymywać marnotrawców Twojego czasu i osoby, które próbują przesuwać Twoje granice. Ważne też jest, żeby nauczyć się szanować granice innych. Jeżeli nie wiesz, jak to zrobić – sporządź listę rzeczy, których nie zrobisz, gdyż nie pokrywają się z Twoimi celami lub planem działania. Spisz też sytuacje, kiedy czułeś się skrzywdzony lub wykorzystany przez kogoś (nawet drobne uszczypnięcie, pominięcie Ciebie i nie zaproszenie na „parapetówkę”) – to wskazówka pozwalająca odkryć własne, ukryte granice. Jasno komunikuj swoje granice. Pozwoli to uniknąć marnowania czasu, obarczania się wzajemnie (w pracy, domu) kłopotliwymi prośbami i odwracaniem uwagi od najważniejszych dla nas rzeczy.

8. DZIAŁAJ, działaj, działaj!

Uwielbiam działać, często włącza mi się „aktywator”. Słyszę zewsząd opinie, że nie usiedzę na miejscu, że jestem pracoholikiem. Wcześniej starałam się robić wiele rzeczy na raz, byle zrobić. Teraz wybieram te najważniejsze i do każdego działania się przygotowuję. Nauczyłam się też, że tworzenie bufora i przygotowanie się na nadchodzące zdarzenia pozwala mi dobrze wykorzystać nasz czas, swój potencjał. Jestem też lepiej przygotowana na nieprzewidziane zdarzenia, dzięki temu mogę swobodnie działać, kiedy pojawiają się przeszkody, a wiadomo że zawsze jakieś są.

Przygotowuj się do działania, nie wystarczy tylko nadzieja, że wszystko dobrze pójdzie. Pozytywne myślenie jest naiwne. Pomyśl przez chwilę o egzaminach, które niedawno zdawałeś. Czego się uczyłeś? Miałeś konkretne zagadnienia? Pewnie pytałeś też osoby, które wcześniej zdawały dany egzamin – jakie były pytania? Postępuj też tak w życiu. Planuj działania i przygotowuj się do nich z wyprzedzeniem, a nie na ostatnią chwilę. Dodaj zawsze trochę czasu do szacowanego czasu realizacji, unikniesz „błędu planowania”. Błędne oszacowanie czasu nie raz dużo kosztuje. Może zdarzyło Ci się nie zdążyć na samolot bo nie przewidziałeś korka na autostradzie? Wiesz, co to za uczucie.

Jak się do tego zabrać? Jak się przygotować? Kolejna przydatna metoda to: Planowanie Scenariuszowe – strategia zarządzania ryzykiem. Pomyśl o najważniejszymi przedsięwzięciu, które chcesz zrealizować w pracy lub domu. Następnie zadaj sobie pięć pytań:

  1. Z jakim ryzykiem wiąże się to przedsięwzięcie?
  2. Jak mógłby wyglądać najgorszy scenariusz rozwoju wydarzeń?
  3. Jakie byłyby koszty społeczne/jednostkowe/moje/rodziny, gdyby doszło do realizacji najgorszego scenariusza?
  4. Jakie byłyby skutki finansowe?
  5. Jak mogę wykorzystać posiadane zasoby, żeby zmniejszyć ryzyko albo zwiększyć odporność finansową albo społeczną w związku z tym przedsięwzięciem? (np. mogę zwiększyć budżet o 10 %, przyjąć nowego pracownika, zrezygnować z dodatkowego zadania, żeby się w pełni poświęcić temu przedsięwzięciu).

Przykład: Egzamin na prawo jazdy. Najgorszy scenariusz? – Oblewam dziesiąty raz. Koszty: stres, obniżenie samooceny, moje złe samopoczucie, które wpłynie na rodzinę (kłótnie), atmosferę w pracy. Skutki finansowe – 10 x cena egzaminu + dojazdy + może jakieś inne koszty? Jak mogę wykorzystać posiadane zasoby, żeby zmniejszyć ryzyko? – Znaleźć, co mi idzie najgorzej i to ćwiczyć. Wykupić kilka dodatkowych lekcji. Poprosić kogoś, żeby się uczył ze mną? – Liczenie tylko na to, że się uda, samo pozytywne myślenie nic nie da.

9. Odejmuj – mniej znaczy więcej.

Wszyscy lubimy mieć więcej, na zapas, nawet kupujemy wielopaki na promocjach w sklepie (potem niewykorzystane rzeczy lądują w śmietniku). Pomyśl, może sukces tkwi w odejmowaniu? Zastanów się, co możesz odjąć, z czego zrezygnować, żeby być efektywnym? Nie tylko jeżeli chodzi o rzeczy, ale o zachowanie, wykonywane czynności? Co jest Twoim najwolniejszym piechurem? Co oznacza najwolniejszy piechur? Przykład z książki Esencjalista: Kiedy wycieczka grupowa chce zdobyć jakiś szczyt w górach, najwolniejsza osoba idzie pierwsza i na dodatek jest odciążona od dźwigania bagażu, żeby zwiększyć tempo marszu. Identyfikując najwolniejszego piechura Twojego życia zdołasz znacznie zmniejszyć tarcie, które utrudnia Ci osiągnięcie ważnych celów. Nie można tego zrobić w sposób przypadkowy, znowu Cię zachęcam do refleksji. Zastanów się, co Cię spowalnia? (Co spowalnia Twoją firmę, rodzinę, ale jest zależne od Ciebie). Nie rozwiązuj kryzysów, staraj się je przewidzieć i im zapobiegać. Zadaj sobie pytanie, co uniemożliwia mi osiągnięcie tego, co jest dla mnie ważne? Osiągaj więcej usuwając więcej. Rozmyślaj, analizuj. Nie skupiaj się na zwiększeniu wysiłku i zasobów, koncentruj się na ograniczeniach i przeszkodach, które trzeba usunąć.

Kolejne ćwiczenie:

  1. Określ cel/ważną intencję
  2. Zidentyfikuj najwolniejszego piechura, zadając sobie pytania: Jakie przeszkody dzielą mnie od celu? Co mnie wstrzymuje przed wykonaniem zadania? (To mogą być nawet działania produktywne, jak wysyłanie maili, przepisywanie tekstów, wszystko, co stoi na przeszkodzie i spowalnia realizację zadania! )
  3. Zrób listę przeszkód, koniecznie je zapisz.
  4. Zadaj sobie pytanie: – Która przeszkoda jest najważniejsza? Usunięcie której przeszkody sprawi, że pozostałe znikną?
  5. Usuwaj przeszkody pojedynczo. Nie da się wszystkiego naprawić naraz. Mechanik samochodowy po kolei reperuje samochód, nie robi wszystkich prac na raz!
  6. Zastąp przekonanie, które Cię blokuje, przekonaniem wspierającym np. jeżeli mam odnieść sukces muszę wszystko umieć. Musisz? A gdzie w tym masz przestrzeń na uczenie się? Pamiętaj, że zrobione jest lepsze od idealnego. Rób jak najlepiej potrafisz. Jeżeli ciągle nie możesz opublikować jakiegoś artykułu, bo nie jest idealny, zapytaj siebie – jakie konkretnie poprawki chcę wprowadzić? Co mogę usunąć? Zrób jak najlepiej potrafisz. Poproś kogoś o pomoc, jeżeli uważasz, że powinieneś i wyznacz sobie czas na realizację tego zadania, po tym czasie opublikuj artykuł. Nie jest idealny? Następny będzie lepszy!
  7. W usuwaniu przeszkód zacznij od małych kroków. Mniej ale lepiej. Zrób mniej byle by zacząć.

10. Doceniaj małe zwycięstwa.

Każdego dnia zrób jeden mały krok, który przybliży Cię do celu i doceń się za to. Nie jest prawdą, że im więcej będziesz robił, tym więcej osiągniesz. Jeżeli będziesz robił rzeczy właściwe – to więcej osiągniesz. Drobne, konsekwentne zwycięstwa nadają nam rozpęd i wzmacniają wiarę w dalsze sukcesy. Przypomnij sobie, jaki byłeś z siebie dumny, jak w końcu zrobiłeś to, z czym się tak ociągałeś. Na przykład wykonałeś serię ćwiczeń lub poświęciłeś 10 minut na naukę języka obcego. Nie musisz od razu siedzieć nad tym godzinami. Zaczynając od mocnych uderzeń często tracimy energię, motywację i czas. Pomyśl, co przyniesie większy rezultat, ćwiczenie w siłowni 3 x w tygodniu po 45 minut, czy raz w tygodniu trzy godziny, albo raz w miesiącu pół dnia? Codzienne powtarzanie słówek zajmie Ci na przykład10 minut i łatwiej się zmotywować do tego, niż raz w tygodniu spędzając na tym godzinę? Postępu należy szukać w drobnych zmianach w tym, co robimy najczęściej. W stabilności i powtarzalności tkwi ogromna siła. Pamiętaj też o docenieniu siebie. Traktowanie siebie z godnością i szacunkiem sprawia, że tak się będziesz czuł. Słynny eksperyment Zimbardo (1971 r. Uniwersytet Stanford) pokazał, że studenci, którzy wcielili się w rolę „strażników” zaczęli traktować swoich kolegów odgrywających rolę „więźniów” w bestialski sposób. Samo traktowanie siebie jak więzień lub strażnik doprowadziło do tego, że badani zaczęli się zachowywać jak więźniowie i strażnicy. Możemy tą zasadę odwrócić i projektować pozytywne zdarzenia w swoim życiu. Nagradzać dobre czyny, przyłapywać siebie, bliskich, pracowników na robieniu dobrych rzeczy i nagradzać siebie, innych za to.

11. MĄDRA RUTYNA może zdziałać cuda.

Mądra rutyna może zdziałać cuda. Wiele osób myśli, że tylko ciężka praca może sprawić, że osiągniemy sukces, zrealizujemy ważne rzeczy. Natomiast jest inny sposób. Robienie rzeczy właściwych w rutynowy sposób, nawykowo jest drogą do sukcesu. Kiedy tak będziesz działać włączy Ci się autopilot, stworzysz nawyk. A nawyku się trzymamy. Jak wsiadasz do samochodu po jakimiś czasie prowadzisz pojazd automatycznie, tak samo myjesz zęby. Poświęć czas i energię na stworzenie niezmiennego. DOBREGO schematu postępowania, potem to wejdzie Ci w nawyk (dobry nawyk) i nie odczujesz wysiłku przy wykonywaniu tego zadania. Co więcej wtedy też w Twoim mózgu zwolni się miejsce na nowe rzeczy. Połączenia synaptyczne staną się automatyczne i bez wysiłku będziesz wykonywał daną czynność (sięgniesz po jabłko zamiast po ciastko) . Po odzyskaniu w mózgu przestrzeni mentalnej możesz skupić się na czymś innym.

Rutyna, nawyk składa się z: BODŹCA, REAKCJI, NAGRODY. Bodziec jest impulsem, który wprowadza mózg w stan automatycznego działania i uruchamia określony nawyk. Potem następuje rutyna, czyli samo działanie, które ma charakter fizyczny, emocjonalny, umysłowy. Na końcu pojawia się nagroda, dzięki której mózg wie, że dany nawyk warto powtórzyć. Np. Jest mi smutno – sięgam po czekoladę i oglądam serial, czuję niebiański smak, zawsze się tak pocieszam. Mózg wie, że warto to powtórzyć. Ale czy to dobry nawyk? Co z nadwyżką kilogramów na koniec roku? Jak zatem zmienić zły nawyk? Wystarczy zidentyfikować bodziec, który wywołuje automatyczną reakcję, której nie chcemy – a następnie powiązać to z czymś, co jest dla nas ważne. Tu mamy smutek, więc kiedy jestem smutna zamiast czekolady – robię sobie odprężającą kąpiel, która też poprawia mi humor. Inny przykład – idę rano do pracy, wstępuję do cukierni i kupuje pączka. Żeby zmienić ten nawyk, wstępuję do sklepu naprzeciwko i kupuję owoce. Oczywiście należy tu włączyć ŚWIADOMOŚĆ. Tylko świadome budowanie dobrych nawyków przyczyni się do sukcesu. Zmienianie nawyków z tych nie służących nam na służące wymaga konsekwencji. Każde nowe, powtórzone zachowanie sprawia, że w mózgu tworzy się nowy szlak neuronowy i w krótce staje się to automatyzmem, nawykiem.

Wykonaj próbę zmiany niesłużącego nawyku na pożądany. (Nie zmieniaj wszystkiego naraz, zacznij od małych kroków).

  1. Zrób przegląd swoich bodźców. Zapisz je. Co możesz zmienić? Zastanów się.
  2. Zaczynaj zawsze od najtrudniejszych spraw, najtrudniejszego zadania – znajdź jakiś bodziec, żeby się nim zająć (nie wymyślaj wtedy sprzątania, zakupów, czy segregowania poczty mailowej). Chcesz pisać dziennik? Połóż na stoliku nocnym zeszyt i długopis. Chcesz biegać rano? Połóż się spać w legginsach, jak zadzwoni budzik, będziesz już ubrany 🙂 Chcesz czytać książki? Zamiast iść do toalety z telefonem, połóż przy drzwiach lub w toalecie na półce książkę, gazetę. (Tak robi mój znajomy, który dzięki temu zaczął czytać książki!). Chcesz ćwiczyć? Przed wzięciem prysznica zrób w łazience 10 przysiadów i 10 pompek. Znajdź swój bodziec.
  3. Stosuj różne schematy postepowania. Bądź kreatywny, żeby rutyna nie była nudna. Np. jeżeli chcesz się więcej ruszać w poniedziałki biegaj, we wtorki poświęć czas na przysiady, we środę idź pieszo do pracy, we czwartek pojedź do pracy rowerem, w piątek ćwicz w domu (znajdziesz online wiele treningów), w sobotę idź na basen, w niedzielę idź na wycieczkę. Jest dużo możliwości. Aby osiągnąć wybitne rezultaty trzeba zacząć od małych rzeczy.

12. Siła bycia tu i teraz. Poczuj energię.

Skup się. Co jest ważne w danym momencie? Zadanie tego pytania pomoże Ci skupić na tu i teraz. Myślenie o przyszłości albo przeszłości oddala nas od tu i teraz. Przeszłość minęła, przyszłość może nie nadejść. Liczy się tu i teraz. Działanie na najwyższym poziomie produktywności wymaga świadomego dostrajania się do tu i teraz. Skupianie się na tym, co teraz robimy sprawia, że czynność wymaga mniejszego wysiłku, nie rozpraszamy się, nie popełniamy „głupich” błędów. Możemy być wielozadaniowi np. myć naczynia i słuchać radia, pisać SMSy i oglądać film, ale nie możemy koncentrować się na dwóch rzeczach jednocześnie. Co może pomóc mi w skupieniu się na tu i teraz?

Ćwiczenie:

  1. Kiedy masz w głowie tyle zadań i obowiązków, że nie wiesz, czym się najpierw zając, zatrzymaj się. Weź głęboki oddech. Poczuj się obecny tu i teraz i zastanów się, co jest ważne w tej chwili?
  2. Jak nie wiesz, co jest ważne w tej chwili, najważniejszą rzeczą w tej chwili jest zorientowanie się, co jest ważne w tej chwili. Jak to zrobić?
  3. ZRÓB LISTĘ TU TERAZ. Listę wszystkich RZECZY, KTÓRE MASZ W GŁOWIE – tu i teraz… jak skończysz zrób kolejna listę.
  4. Zrób LISTĘ RZECZY, KTÓRE MOGĄ BYĆ WAŻNE ale nie w tej chwili. Co mogę chcieć zrobić któregoś dnia w wyniku tego, co robię dzisiaj?
  5. Uporządkuj obie listy pod względem ważności. Masz wtedy pewność co jest ważne w danej chwili i o czym nie zapomnisz, bo zapisałeś na przyszłość.
  6. Zajmij się sprawami TU i TERAZ.
  7. Wyznacz czas na zadania z drugiej listy.

Skupianie się na tu i teraz jest życiem pełnią życia. Bo tylko to co jest tu i teraz jest prawdziwe.

Proste życie, skupianie się tylko na tym co ważne, eliminacja rzeczy niepotrzebnych, bycie tu i teraz robienie rzeczy właściwych (a nie wielu rzeczy) to kwestia naszego wyboru. Ty decydujesz. Pewność w tym, że potrafisz się zatrzymać, odmówić, zrezygnować z robienia rzeczy bez sensu, w pośpiechu. Zaufanie do siebie i wybór tego, co jest dla Ciebie ważne przyniesie w końcu radość z podążania własną drogą.

Bez względu na to, jaką decyzję będziesz musiał podając w życiu i na jakim rozdrożu się znajdziesz, po prostu zadaj sobie pytanie CO JEST DLA MNIE WAŻNE? I……………….. WYELIMINUJ WSZYSTKO INNE!

Życzę Tobie powodzenia!

Zapraszam również na sesje samorozwojowe, tu i teraz, odkryj co jest dla Ciebie ważne! Wyeliminuj wszystko inne!

Pozdrawiam

Anka

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *