Książke Susan Jeffers „Nie bój się bać” przeczytałam kilka lat temu i wróciłam do niej właśnie dziś, kiedy kolejny raz pomyślałam „boję się”. Każdy z nas odczuwa lęk bądź strach. Czasami te emocje towarzyszą nam cały czas. Są zasadne, gdy boimy się pędzącego samochodu przechodząc przez jezdnię (strach) lub mniej zasadne,gdy boimy się, że przykładowo nagle zachorujemy (lęk) i to ogranicza naszą aktywność lub nie chodzimy na spotkania towarzyskie bo boimy się oceny innych (lęk). Takich przykładów można mnożyć wiele, wiemy o tym dobrze.
Susan Jeffers w swojej książce mówi o 5 KROKACH, które powinniśmy przejść, jeżeli chcemy się pozbyć lęku:
- Sporządź LISTĘ KORZYŚCI, że tkwisz w miejscu, bo się boisz. Z czym nie musisz się konfrontować? Czego nie musisz robić? Jakie masz z tego korzyści? (Tak, korzyści!). Jakiego obszaru siebie nie musisz się pozbywać? Co o tym myślisz?
- KIEDY NAPOTYKASZ TRUDNOŚCI: a) zrób listę MOŻLIWOŚCI (Jakie drzwi się przed Tobą otwierają), ale także spróbuj się zastanowić – co najgorszego może się wydarzyć? Jak sobie wtedy poradzisz (Sporządź plan, popytaj osób, które może miały taki problem), zastanów się, jakbyś doradził w tej sytuacji komuś innemu? A może potrzebujesz porady specjalisty? (To normalne, że niektóre traumatyczne wydarzenia naszego życia wymagają terapii, specjalistycznej pomocy i to jest ok., że z niej korzystasz).
b) Przyjmij INNĄ PERSPEKTYWĘ
- wyobraź sobie, że się z tej sytuacji CIESZYSZ
- wyobraź sobie, że się SMUCISZ
- wyobraź sobie, że jest ci CIĘŻKO
- wyobraź sobie, że jest ci LEKKO
- wyobraź sobie, że jesteś OBURZONY
- wyobraź sobie, że to cię ROZBAWIA
Zauważ, jak zmieniają się Twoje odczucia. Ilekroć się zdenerwujesz, uświadom sobie ile masz alternatyw do wyboru, jak możesz zmieniać swój punkt widzenia i swoje odczucia.
3. ZRÓB LISTĘ SPOSOBÓW REAGOWANIA na negatywne doświadczenia ale w sposób pozytywny.
4. OCENIŁEŚ JAKĄŚ SYTUACJĘ NEGATYWNIE – wypisz jej pozytywy.
5. WEWNĘTRZNY KRYTYK, który powoduje, że jeszcze bardziej się boisz i stoisz w miejcu niech się stanie przyjacielem, który ciebie wspiera. Jak to możesz zrobić? Dogadasz się z nim? A może zamienisz go na kogoś życzliwszego? Spróbuj to sobie wyobrazić.
Dodałabym jeszcze jeden krok – metodę „małych kroków” – bój się i rób. Codziennie coś, czego się boisz. Miej na uwadze to, że będziesz miał na koncie wiele porażek ale w końcu odniesiesz sukces. Daj sobie czas na naukę. Nie od razu Kraków zbudowano! Poza tym każdy się czegoś boi. I to jest ok. Zaakceptuj ten stan i zastanów się jak możesz sobie z nim poradzić (Lista powyżej, ale może masz swój sosób?, Co jeszcze możesz zrobić?)
Co jest przyczyną wszystkich LĘKÓW?
Jefferson twierdzi, że jest to BRAK WIARY W SIEBIE.
Co zrobić, by UWIERZYĆ W SIEBIE?
Oczywiście nie nastąpi to z dnia na dzień. Budowanie wiary w siebie to proces. Gdy na wszystkie swoje JEŚLI będziesz mógł odpowiedzieć DAM SOBIE RADĘ W KAŻDEJ SYTUACJI (a jak nie to poproszę kogoś o pomoc) i do wszystkiego będziesz podchodził z gwarancją, że NIC NA TYM NIE STRACISZ i cały strach minie. Autorka podpowiada kilka sposobów, by budować wiarę w siebie.
- Wypróbuj myślenie ZYSK = ZYSK. To model podobny do WIN = WIN. Myśl cały czas, co możesz zyskać. (Boję się jeździć samochodem po mieście, więc siedzę w domu lub muszę prosić kogoś o podwiezeinie mnie. Gdybym jednak odważyła się jeździć samochodem po mieście, co mogę zyskać? Na pewno po jakimś czasie moje umiejętności będą na wyższym poziomie, będę bardziej samodzielna, niezależna, odważna a i strach minie! Będę pewna siebie, że umiem to robić, będę wierzyć w swoje możliwości).
- Wypytaj SPECJALSTÓW jak sobie poradzili w tej kwestii? Szukaj tylko pewnych źródeł informacji. (W przypadku jazdy samochodem po mieście pytaj tych, którzy swobodnie się poruszają w tej kwestii, może weź kilka dodatkowych lekcji jazdy samochodem lub poproś osobe doświadczoną, żeby z Tobą poćwiczyła).
- Ustal swoje PRIORYTETY. Często robimy to, czego inni od nas wymagają. Zastanów się, co TAK NAPRAWDĘ jest dla Ciebie ważne? Jakie masz WARTOŚCI? I działaj zgodnie z nimi.
- Weź pełną ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoje decyzje i w każdej decyzji dostrzegaj szansę. Przestań liczyć na to, że ktoś Cię wybawi i rozwiąże Twoje problemy. To Twój strach i Twoja obawa – Ty jesteś odpowiedzialny za to, jak się czujesz. Kiedy ktoś Cię straszy lub karmisz się przerażającymi informacjami wiedz o tym dobrze, że Ty o tym decydujesz. Zdecyduj więc też, jak pozbyć się tego lęku i strachu, który czujesz. Odczuwanie jest dobre, nie można w sobie tłumić emocji, bo z czasem będą nas paraliżować, zabijać. Świadomość tego, że się boję jest informacją do tego, co mogę z tym zrobić, żeby znów poczuć komfort? Uciekanie, unikanie to nie są strategie działające na dłuższą metę. Tylko stawienie czoła strachowi. Boisz się, co możesz z tym zrobić, kto może Ci pomóc? Wiemm tu nagle trzeba się odsłonić i to moja rada – do list Jefferson dodałabym jeszcze jeden punkt:
- ODSŁOŃ SIĘ/PRZYZNAJ SIĘ, ŻE SIĘ BOISZ – zaakceptuj ten stan. Powiedz to głośno: kurczę, bję się. Co mogę z tym zrobić? Kto mi może pomóc? Jaką decyzję podjąć?
Jefferson tweirdzi, że nie ma decyzji dobrych ani złych. Są tylko decyzje różne 🙂
Cała filozofia życia polega na tym, żeby się nie martwić, że podjęliśmy nie taką decyzję jak trzeba, ale żeby uczyć się na błędach. Prawie każdą decyzję można zmienić.
6. Zachowuj się tak, JAK GDYBY TWÓJ OSOBISTY WKŁAD LICZYŁ SIĘ ZAWSZE NA 100 %
- pracuj na 100 %
- spędzaj czas z rodziną na 100 %
- rób wszystko na 100 %
Angażując się w jakieś działanie nie podpisujesz cyrografu na całe życie. Nie bój się!
Weź głębi oddech i zastanów się, CO BYM ZROBIŁ/A GDYBYM SIĘ NIE BAŁ/A?
A teraz:
- Jak to mogę zrobić?
- Jakich potrzebuję umiejętności?
- Jakie są moje wartości?
- Kim się staję, kiedy to robię?
- Co jeszcze wiekszego może się wydarzyć?
- Jaki to ma wpływ na mnie i moje bliskie otoczenie?
Kiedy odpowiesz sobie na te pytania, będziesz miał jasność co do tego, czy warto bać się idziałać, czy jednak nic nie robic i tkwić w miejscu. Co jeszcze może Ci pomóc w drodze do pokonania lęku? Świadomość, że każdy odczuwa tą emocję. Nie mo osób, które się nie boją. (Pomijam tych, którzy mają uszkodzony mózg, są psychopatami). I co teraz? Wyobraź sobie, że Twój Przyjaciel też odczuwa lęk. Twój sąsiad, nawet osoba, której nie darzysz sympatią… Każdy człowiek się czegoś boi. Co się teraz zmienia?
Polecam Ci krótkie ćwiczenie do wykonania, bo tylko praca nad sobą może przynieść rezultat.
Usiądź wygodnie, weź kartkę i długopis, zapisuj odpowiedzi. Lub usiądź wygodnie, po każdym przeczytanym pytaniu odpowiedz sobie w myslach.
- Pomyśl o jednym ze swoich celów życiowych, o czymś konkretnym, czego nie możesz osiągnąc z uwagi na to, że przeszkadza Ci Twój lęk.
- Teraz wyobraź sobie, że zbliżasz się do tego celu, tak jakbyś sie niczego nie bał.
- Spróbuj zobaczyć jak krok po kroku zmierzasz w kierunku tego celu, pełen poczucia, mocy, wiary w siebie, że dasz radę. Boisz się, ale działasz. Trzęsą Ci się ręce, serce mocniej bije, pocisz się, boli Cię brzuch ale akceptujesz, ten stan, sygnały z ciała, mówisz do siebie: czuję strach ale to jest ok, robię to dalej, stawiam kolejny krok. (Wyobrażaj sobie krok po kroku proces prowadzący Ciebie do osiągnięcia tego celu: w jakim jesteś środowisku, kto Ci towarzyszy, jak się zachowujesz, co robisz, jakie masz umiejętności, co czujesz, dlaczego to jest dla Ciebie ważne, jakie wyznajesz wartości, kim jesteś, co się jeszcze większego wydarza?) Zobacz siebie w tej sytuacji, że dajesz radę. CO TERAZ BYŚ ROBIŁ KROK PO KROKU, GDYBYŚ SIĘ NIE BAŁ, ALE JEDNAK ODWAŻYŁ NA DZIAŁANIE? ALBO GDYBYŚ SIĘ NIE BAŁ?
- Jakbyś się kontaktował z ludźmi, gdybyś się nie bał? A jak inni kontaktowali by się wtedy z Tobą?
- Daj sobie czas na realizację tego celu.
- Daj sobie zgodę na naukę, popełnianie błędów.
- Baw się przy tym.
- Przypomnij sobie sytuacje z Twojego życia, kiedy się bałeś ale coś zrobiłeś, jak sie wtedy czułeś, jak osiągnąłeś cel? Co wtedy robiłeś? Jak z perspektywy czasu oceniasz tą sytuację?
Zaangażowanie w dane działanie ZMNIEJSZA LĘK. Powoduje, że rośniemy. Porzucamy ten mały, mizerny, egoistyczny kłębek dolegliwości i skarg, narzekania, że świat nie chce nas uszczęsliwić, tylko ciągle nam stawia kłody pod nogi i boimy się wszystiego dookoła. Zaangażowanie w działanie, zaangażowanie w odczuwanie, zaangażowanie w bycie świadomym i dorosłym człowiekiem. Nie bój się bać i zrób to. Lęk, strach to emocje, które każdy odczuwa. Zaakceptuj je. Nie wypieraj ich. One są w Tobie. To jakaś informacja, co chce Ci powiedzieć? Działaj pomimo lęku. Ćwicz. Zrób każdego dnia, coś, czego się boisz. Zacznij od małych kroków. Jak dziecko, które uczy się chodzić. Boi się stawiać pierwsze kroki, boi się, że się przewróci, ale za każdym razem wstaje i próbuje. Po jednej porażce nie podejmuje decyzji : ok, przewróciłem się, potłukłem się, pierdzielę, już nie będę chodzić… hmmm??? Gdyby tak było ilu z nas dziś by chodziło? Biegało? Skakało?
Na podsumowanie mogę dodać jedno – zaprzyjaźnij się ze swoim lękiem, strachem. Bój się i rób. Tyle. Mały krok do przodu każdego dnia. Jak się przewrócisz to wstaniesz, a jak nie to trochę sobie poleżysz i ktoś Ci pomoże, albo opracujesz plan jak wstać. Powodzenia!
Anka
PS. Boję się Waszych przemyśleń po przeczytaniu tego tekstu, ale pitolę, publikuję go 🙂
Jak ktoś z Was chcę książkę w formie pdf piszcie do mnie, z przyjemnością podzielę się nią.
anka.styrna@gmail.com